Święcenie pokarmów

Święcenie pokarmów

Wielka Sobota w tradycji kościoła katolickiego jest dniem przeznaczonym na święcenie pokarmów. Przygotowaniem „święconego” zajmowały się z reguły gospodynie, świadczą o tym m.in. wspomnienia mieszkanki Sadkowic:

Gospodyni przygotowywała tzw. „święconkę”. Do koszyka przybranego jagodzinami wkładano: jajka, kiełbasę, żeberka, sól, chrzan. Święconkę ustawiano pod figurą Matki Boskiej, gdzie przyjeżdżał ksiądz, który poświęcał jadło.

Pierwotnie święcono wszystkie potrawy przygotowane na wielkanocne śniadanie. Święconkę umieszczano w drewnianej niecce przyozdobionej białym, lnianym obrusem oraz zielonymi gałązkami. Tak przygotowaną święconkę zanoszono do jednego gospodarstwa gdzie odbywało się zbiorowe święcenie.

W Wielką Sobotę zanoszono dawniej w wielkich koszach święconkę tj. jedzenie do święcenia przez księdza. Były tam całe kiełbasy, jaja, babki, masła. Obecnie kładzie się tylko po trochu każdej z potraw. Zazwyczaj ze święconką chodziły te osoby, które miały czas na to, tj. przeważnie dzieci[2].

Zwyczaj przynoszenia niewielkich koszyczków ze święconką do kościele jest nieco późniejszy. Początkowo do kościoła również zanoszono całe jadło, które miało być spożywane w Wielką Niedzielę. Uważano, bowiem, że poświęcone pokarmy nie zaszkodzą nawet największym łakomczuchom. Dopiero z biegiem czasu ilość potraw zmniejszyła się do symbolicznych rozmiarów. Obecnie do kościoła niesione są małe, wiklinowe koszyczki z niewielką ilością pokarmów, przyozdobione gałązkami bukszpanu oraz serwetkami.

Tradycyjny dobór produktów przygotowanych do poświęcenia nie jest przypadkowy. W koszyku obowiązkowo muszą znaleźć się: chleb, jajka, sól, wędlina, chrzan, babka wielkanocna i oczywiście baranek. Ilość produktów w koszyku może być znacznie większa, jednak tych nie powinno zabraknąć. Każdy z tych produktów ma swoje symboliczne znaczenie.

Baranek wielkanocny zwany w Polsce Agnuszkiem to figurka przedstawiająca baranka w pozycji siedzącej lub stojącej. Symbolizuje on Chrystusa zmartwychwstałego. Poświęcony, z koszyczka trafia na świąteczny stół. Zwyczaj ustawiania baranka na stole wprowadził papież Urban V w XVI wieku aby wierni również w czasie biesiadowania nie zapominali o istocie świąt Wielkanocy. Obecnie baranki najczęściej wykonywane są z cukru lub czekolady i cieszą podniebienia dzieci. Dawniej najczęściej robione były z masła w specjalnych drewnianych formach.

Współcześnie do koszyczka często trafia również czekoladowy zajączek. W tradycji chrześcijańskiej symbolizuje on grzeszników oczyszczonych przez pokutę. Jest również identyfikowany z odradzającą się przyrody oraz witalnością. Postać zajączka w koszyku ze święconką to element nowy, uprzednio znacznie częściej występował w ikonografii związanej z Wielkanocą.

Chleb jako podstawa pożywienia zajmuje jedno z ważniejszych miejsc w święconce:

Święciło się (…)chleb, aby rodziło się to cały rok.

Jaja wielkanocne, pisanki są jednym z najszybciej przychodzących do głowy symboli świąt wielkanocnych i obowiązkowym wyposażeniem koszyczka ze święconką. To symbol płodności, odradzającego się życia i znak zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią. Dawniej w regionie Radomskiem powszechnie panowało przekonanie, że do święcenia należy naszykować nieparzystą liczbę pisanek.

Sól jako symbolem trwałości, nieśmiertelności oraz ochrony życia ludzkiego od rozkładu i zepsucia zajmuje istotne miejsce wśród święconych pokarmów.

W święconce nie może również zabraknąć chrzanu, który przypomina o pokonaniu męki Chrystusa.

Święciło się pieprz, sól, chrzan na pamiątkę męki Pana Jezusa.

Mięso, wędliny oraz masło są symbolem dobrobytu oraz dostatku.

Babka wielkanocna również jest symbolem dostatku, oznacza też wysokie zdolności gospodyni. Baby dawniej wypiekane były samodzielnie przez kobiety w specjalnych formach, aby nadać im odpowiedni kształt, dziś zaś najczęściej są kupowane.

Poświęconych pokarmów nie można ani jeść, ani nawet wyjmować z koszyka do czasu śniadania. Wielkanocne śniadanie powinno się odbyć najwcześniej po porannej rezurekcji. Panowało również przekonanie, że „Święcone trzeba całe zjeść” aby w czasie trwania kolejnego roku niczego w domu nie zabrakło.